Ostatnio upały dają się we znaki, każdego dnia temperatura sięga sporo ponad 30 stopni, żar leje się z nieba. Wiatrak w pomieszczeniu nie nadąża, a gotowanie obiadów na palnikach kuchennych jest ostatnią rzeczą, na którą mam ochotę. Wystarczy na chwilę uruchomić kuchenkę, a w domu powstaje ista sauna parowa. Obiecaliśmy sobie że w przyszłym roku zaopatrzymy się w przenośny klimatyzator, by uczynić życie bardziej komfortowym.
Jako że staram się nie gotować w kuchni, by nie podnosić jeszcze bardziej temperatury panującej w mieszkaniu, przygotowałam taką orzeźwiającą sałatkę arbuzową. Sałatka ma wytrawną nutę za sprawą greckiej fety, oliwek i dressingu winegret, dlatego nie jest to sałatka deserowa. Można zjeść ją na obiad lub przekąskę w ciągu dnia. Powinna być podawana w wersji mocno schłodzonej i przygotowana ze składników wyjętych prosto z lodówki. Wtedy też najlepiej orzeźwia. Jest lekkostrawna, co też jest pożądaną podczas takich wysokich temperatur m=panujących na zewnątrz.