Poradnik ProstePesto. Jak nie przytyć po świętach

Poradnik ProstePesto. Jak nie przytyć po świętach

Taki sam scenariusz powtarza się co roku – najpierw folgujemy sobie przy świątecznym stole, później dojadamy to, co pozostało. Efekt jest taki, że po kilku dniach nie mieścimy się już w sukienkę. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to dobra wiadomość jest taka, że w święta można jeść do woli i nie przytyć. Pod warunkiem, że przed świętami podkręcisz swoją przemianę materii i potem będziesz trzymała się kilku prostych zasad.

Świąteczne stoły uginają się od pyszności i trudno się im oprzeć. Szczególnie, że zwykle żyjemy w biegu i nie mamy czasu na przygotowanie takich smakołyków, jak tradycyjny żur na zakwasie czy mazurek. Niestety, po świętach zostajemy z wyrzutami sumienia i kilkoma dodatkowymi centymetrami w pasie i udach. Jednak, jeśli odpowiednio przygotujemy swój organizm na tradycyjne obżarstwo, nie przytyjemy. Co więcej, podkręcimy swój metabolizm tak skutecznie, że w przyszłości łatwiej nam będzie utrzymać wagę w ryzach.

Przygotuj organizm na święta

Już trzy tygodnie przed świętami należy zwiększyć liczbę posiłków, do pięciu, a nawet sześciu. Tyle tylko, że należy zmniejszyć ich porcje, a każdy posiłek powinien zaspakajać głód, ale nie dawać uczucia przesytu. Dania powinny być zjadane co dwie, trzy godziny, najlepiej o tych samych godzinach. Istotne jest też to, aby w menu znalazły się dania złożone z węglowodanów, białka oraz warzyw.

W ten sposób dostarczymy organizmowi energii, a on przyzwyczai się do jej wykorzystywania i spalania, dzięki czemu nie jest ona magazynowana w komórkach tłuszczowych. Pomiędzy posiłkami nie należy podjadać, by organizm miał czas na trawienie. Śniadanie należy zjeść najpóźniej 45 minut po obudzeniu się, a kolację tuż przed snem. Pod koniec dnia nie jemy już węglowodanów.

Przejedzenie pod kontrolą

Podczas świątecznych dni możesz jeść wszystko, na co masz ochotę, zachowując tę samą liczbę posiłków dziennie, robiąc dwu –, trzygodzinne przerwy. Pomiędzy kolejnymi daniami starajmy się wstawać od stołu i nie sięgać po przekąski. Możemy iść na spacer, pobawić się z dzieckiem, a pomożemy w ten sposób organizmowi w trawieniu. Przy pierwszej potrawie nałóż na talerz tyle, ile chcesz, nie ograniczaj się. Dzięki temu kolejne posiłki będą już mniejsze – po prostu nie będziemy w stanie zjeść większych porcji.

Mądrze sięgajmy też po ciasta, wybierając raczej domowe wypieki, które nie tylko są zdrowsze, ale i mniej kaloryczne. Zamiast ciast przekładanych maślanymi masami sięgnijmy raczej po babkę czy kawałek sernika, albo pełnego bakalii mazurka.

Ważne węglowodany

Często przed świętami popełniamy błąd rezygnując z węglowodanów, by potem na święta „nadrobić”. Tym sposobem, kiedy w trakcie świąt znów po węglowodany sięgamy, organizm zaczyna magazynować energię i w ten sposób szybko tyjemy. Warto również wiedzieć, że węglowodany odgrywają ważną rolę w procesach metabolicznych, a bez nich przemiana materii ulega spowolnieniu. Sięgajmy zatem po pełnoziarniste pieczywo, kasze, brązowy ryż. Sporo węglowodanów zawierają również warzywa, takie jak ziemniaki, buraki czy gotowana marchewka.

A co po świętach?

Aby dodatkowe kalorie nie skończyły się fałdkami na brzuchu, przez tyle dni, ile świętowaliśmy musimy zrezygnować z węglowodanów. Posiłki powinny się składać tylko z białka i warzyw, wciąż powinny być przyjmowane w ilości pięciu – sześciu dziennie. Dzięki temu nasz organizm będzie czerpał ze swoich zapasów, czyli zmagazynowanych węglowodanów. Jeśli po świętach będziemy mieć poczucie, że ważymy więcej, nie wpadajmy w panikę. To tylko zatrzymana woda, a z uczuciem tym uporamy się dzięki zwiększeniu ilości wypijanej wody – sięgajmy po wodę mineralna niegazowaną bądź ziołowe herbaty.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*