Niekiedy najdzie nas ochota na coś słodkiego w wypasionej wersji jak z kawiarni albo jak z budki z goframi nad Bałtykiem. Tylko raz w pewnej przytulnej kawiarni trafiłam na gofry z lodami, były przepyszne. To rzadki smakołyk zapewne za sprawą różnicy temperatur między gorącymi goframi a zimnymi lodami, przez co może płatać figle. Rozpływające się lody od ciepła mogą kapać gdzie popadnie, przez co ubrudzimy się od stóp do głów. Jednak deser podany w nasz sposób w pucharku nie przysparza już tyle problemów. Bez obaw możemy się rozkoszować połączeniem ciepłego gofra i lodowatych lodów w domowym zaciszu.
Mini gofry użyte do deseru kupujemy w Lidlu. Smakują pysznie nawet bez podgrzewania, niekiedy zajadam je bez dodatków, gdy w pośpiechu muszę uzupełnić cukier. To fajna słodka przekąska dzięki której zaoszczędźmy czas w samodzielnym wypiekaniu gofrów. Nie są one tak smaczne i chrupiące jak te swojskie gofry, ale dają radę.