Chodziły za nami i chodziły, aż w końcu nadszedł dzień że moja roczna córka dobrze ze mną współpracowała i udało mi się je przygotować na obiad. Mowa oczywiście o gołąbkach w sosie pomidorowym. Miękka, wręcz rozpadająca się kapusta, nadzienie z mięsa mielonego, ryżu i kaszy gryczanej, całość polana sosem pomidorowym. Zjedliśmy wszyscy ze smakiem, nawet córeczce smakowało. Specjalnie dla niej przygotowałam mini gołąbki z wewnętrznych liści kapusty, warto było pomęczyć się ze zwijaniem tych maluśkich gołąbków. Widok córki trzymającej rączką mini gołąbki i jedzącej ze smakiem był niezastąpiony.