Coraz ciężej kupić w sklepach naprawdę smaczną wędlinę czy dobrej jakości mięso (wieprzowinę, wołowinę czy drób). Od lat sięgam głównie po produkty z Sokołowa – to jedyna branża produkująca mięso i wędliny, które w pełni nam smakują i odpowiadają. Do firmowego sklepu Sokołowa po przeprowadzce mamy już nieco dalej, mimo to raz w tygodniu odwiedzamy sklepik i komponujemy zapasy na cały tydzień. Jeśli zdarza się tydzień mięsnych zakupów gdzieś indziej, zupełnie nie ma satysfakcji z przygotowywania posiłków i jedzenia. Po latach konsumpcji tak pysznych i dobrych jakościowo podrobów, wszystkie inne smakują jałowo i sztucznie. Już nie tylko chodzi o szynkę czy parówki, ale nawet o schab bez kości kupowany na wagę. Kotlety schabowe przygotowane na bazie mięsa z Sokołowa, rozbijają się po kilku uderzeniach tłuczkiem, zawierają tłustsze przerosty, które są tak ważne w prawdziwych schabowych. To nie to samo co jednolite płaty mięsa z Lidla, które są twarde jak podeszwa i bez jakiegokolwiek smaku.
Od dłuższego czasu z tygodnia na tydzień kupujemy w Sokołowie przepyszny boczek rolowany z liściem laurowym, krojony w cienkie plasterki, idealny na kanapkę. Jest tak smaczny że niekiedy braknie nam wędliny w środku tygodnia. Stąd też pomysł na samodzielne upieczenie rolowanego boczku, który jest przesiąknięty czosnkiem i aromatycznymi przyprawami, wręcz przepyszny!