Dużo czasu zajęło mi zdobycie umiejętności przyrządzenia pizzy idealnej. Dla samouczka to nie lada wyzwanie, by wypracować odpowiednie proporcje ciasta i umiejętnie je rozłożyć przed pieczeniem. Aktualnie moja pizza osiągnęła stadium włoskiej perfekcji i napawa mnie dumą. Patrząc na cały proces z perspektywy czasu, nie mam pojęcia dlaczego nauka zajęła tyle czasu. Włoska pizza to jedna z najszybszych i nieskomplikowanych przepisów jakie znam. Miłośnikom pizzy z całego serca polecam zaopatrzyć się w mąkę pszenną do pizzy typ 00 (na przykład firmy Basia).
Użycie pojęcia “prawdziwa włoska pizza” jest zobowiązujące i jest mega częstym nadużyciem (by nie powiedzieć – oszustwem, a w najlepszym wypadku przejawem ignorancji) zwłaszcza wśród internetowych “znawców”. Dlaczego? Z wielu powodów, choćby dlatego, że nie da się jej zrobić w warunkach domowych (chyba że ktoś posiada piec opalany drewnem), więc co najwyżej można mówić o “pizzy najbliższej oryginałowi tradycyjnej włoskiej pizzy”, to dużo uczciwsze i prawdziwe określenie, przynajmniej jeśli mamy na myśli pizzę neapolitańską 🙂 Po drugie, charakterystyką włoskiej pizzy jest dojrzewanie ciasta (a nie tylko wyrastanie) w chłodnych warunkach przez co najmniej kilkanaście godzin nawet do 72h! A mówienie o “pizzy na szybko”, to tak jak powiedzieć Polakowi, że można zrobić bigos w ciągu godziny czy nawet kilku godzin. Owszem, można go zrobić w tak krótkim czasie, ale każdy smakosz wie, że dobry bigos jest najlepszy dopiero następnego dnia (ciasto na pizzę musi dojrzeć, a bigos się “przegryźć”)! Nie ma jednego przepisu na “prawdziwą włoską pizzę” (jeśli uparcie trzymać się tej terminologii), zaś na jej bazę już tak (procedura jest nawet zastrzeżona przez Włochów, by chronić ją przed nadużyciami i wypaczeniami) i powinno być spełnione kilka minimalnych warunków, w skrócie: czas (właśnie na to dojrzewanie ciasta, im dłuższy tym lepsza pizza), jakość produktów (wg znawców niestety m.in. nawet najlepsza i najdroższa polska mąka t. 00 jest gorsza jakościowo od najsłabszej i najtańszej włoskiej tego typu oraz podobnie jest z pomidorami, po prostu mają lepszy klimat dla tych produktów, na szczęście coraz łatwiej jest zakupić oryginalne włoskie produkty) i metoda (m.in. ręczne wyrabianie i broń Boże żadne wałkowanie! pieczenie w bardzo wysokich temperaturach i w bardzo krótkim czasie itd.). Mój szwagier jest Włochem i Neapolitańczykiem, którego rodzina już od dwóch pokoleń prowadzi tradycyjną pizzerię, więc zaraził mnie swoją pasją do ich narodowego dania i uczulił na najczęstsze błędy (delikatnie mówiąc), jakich dopuszczają się m.in. Polacy. No i wreszcie ostatnia kwestia: “prawdziwa włoska pizza” oraz “pizza hawajska” są przeciwstawne i obrażające dla wielu Włochów, którzy tego dania w ogóle nie uważają za pizzę (tak uznała w swoim oświadczeniu Rada Naczelna Stowarzyszenia Rolników Włoskich, która zgodnie z tradycją oficjalnie zatwierdza nowe wersje pizzy)! Ściślej mówiąc to danie raczej kanadyjsko-greckie (wymyślone przez Greka w Kanadzie), a Włosi uznali to za profanację ich narodowego dobra, choć zdobyła popularność w pozostałej części świata, m.in. przez Polaków (przynajmniej przez sporą część). Szczerze mówiąc jestem miłośnikiem zarówno tradycyjnej włoskiej pizzy, jak i hawajskiej, ale hasło “domowa pizza” raczej nie kojarzy mi się najlepiej, bo najczęściej kryje się pod nim wałkowany wytrawany drożdżowy placek mięsno-warzywny, nie mający nic wspólnego z pizzą, poza tym że też bywa okrągły 😛 Acha, zapomniałem jeszcze wspomnieć, że w warunkach domowych, by stworzyć naprawdę dobrą pizzę, najbliższą wersji włoskiej, potrzebny jest również kamień do pieczenia. I tak już sporo się rozpisałem, więc nie będę rozwijał tego tematu, ponieważ obecnie kamień do pizzy/chleba jest już coraz popularniejszy i o jego korzyściach sporo już napisano 🙂
zachwycająco profesjonalne włoskie wykonanie pizzy