W czasach PRL jedyną ogólnie dostępną rybą morską (poza szprotkami) był śledź. Dlatego też tak chętnie przygotowywaliśmy go na wszelkie możliwe sposoby. Popularnym był przepis na śledzia po białostocku. Dlaczego w nazwie tej potrawy występuje Białystok? Nie wiemy, może podpowiecie w komentarzach.