Jestem zwolenniczką karmienia niemowlaka metodą BLW, wydaje mi się ona sensowna pod każdym względem (może prócz panującego bałaganu podczas rozszerzania diety tą metodą). Uważam jednak że żeby móc zacząć karmić dziecko metodą BLW, musi ono siedzieć stabilnie najlepiej w krzesełku do karmienia. Pod żadnym pozorem nie może się chwiać ani przechylać. Taka destabilizacja powoduje u dziecka niepokój oraz zdenerwowanie, maluch nie może skoncentrować się na poznawaniu jedzenia, tylko walczy o przetrwanie w nieopanowanej jeszcze pozycji. Dziecko który skończyło 6 miesiąc, nie siedzi samodzielnie z podparciem, możesz śmiało posadzić u siebie na kolanach i karmić łyżeczką.
Jeśli nie BLW i podawanie kawałków pokarmu od początku, najlepiej przygotować jedzenie w formie papki. Papka nie musi mieć gładkiej konsystencji, może zawierać mniej zblendowane grudki. Jednak nie wszystkie maluszki od samego początku preferują grubszą strukturę jedzenia, warto obserwować dziecko i proponować wielokrotnie różne konsystencje na każdym etapie rozszerzania diety.
Marchewka na pierwszy posiłek jest według mnie rozsądnym rozwiązaniem. Ma delikatny lekko słodki posmak, przez co większość maluchów polubi ją od pierwszej łyżeczki. Nawet jeśli nie polubi od razu, proponuj ją co jakiś czas. Niemowlęta na etapie rozszerzania diety dopiero uczą się smaków. Pierwsza marchewka powinna być ugotowana na parze do miękkości, po czym rozdrobniona na papkę. Można dodać nieco wody mineralnej do blendowania, żeby rozrzedzić nieco konsystencję marchewkowego przecieru. Koniecznie należy dodać co najmniej kilka kropli zdrowego tłuszczu, który zwiększy kaloryczność warzywnego posiłku oraz uzupełni posiłek o niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe.