Kuchnia PRL. Ciekawostki ProstePesto

Kuchnia PRL. Ciekawostki ProstePesto

W 1945 r. władze w Polsce, mimo obietnic zniesienia obowiązkowych świadczeń wojennych, wprowadziły tzw. ,,Obowiązkowe Świadczenia Rzeczowe”. Chłopi musieli dostarczać państwu m.in. zboże, ziemniaki, mięso, mleko i siano. Władze zniosły świadczenia w lipcu 1946 r., a w kolejnym roku wprowadziły plan trzyletni, który zakładał m.in. podniesienie stopy życiowe obywateli.

Jednocześnie przywódcy PRL-u zrezygnowali z dołączenia do planu Marshalla. Już w 1948 r. na plan pierwszy wysunięto przemysł ciężki. Rok później rozpoczęto kolektywizację rolnictwa. Spowodowało to spadek wydajności rolnictwa i ponowne wprowadzenie w latach 1951-1952 obowiązkowych dostaw zboża, ziemniaków, mięsa i mleka. Ze względów ideologicznych największe dostawy musieli dostarczać najbogatsi. Dostawy zostały zniesione dopiero w czasach Gierka w 1972 r.

Przygody kulinarne w PRL

Władzę zwalczały też prywatny handel. Tzw. ,,bitwa o handel” rozpoczęła się w 1945 r.. Wówczas stworzono Komisję Nadzwyczajną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. W 1947 r. doszło do masowych aresztowań osób trudniących się handel, czyli tzw. ,,spekulantów”. Utworzono Biuro Cen, które wyznaczało maksymalne ceny i marże. Handel podporządkowano państwu i stworzono spółdzielnie. Cały ruch spółdzielczy skupiono wokół dwóch centrali. W ten sposób niemal całkowicie zlikwidowano handel prywatny, który kojarzył się z kapitalizmem.

Oto garść przepisów z okresu PRL-u:

Plan trzyletni

Był to też czas planu trzyletniego. Jednocześnie po podwyżce cen żywności, spowodowanej zbyt dużą ilością pieniędzy na rynku, zapanował głód. W sklepach brakowało m.in. mięsa, wędlin, cukru i octu. W 1953 r. państwo zaczęło przeznaczać więcej pieniędzy na konsumpcję. Jednak nadal, również w czasach Gomułki, inwestowano głównie w przemysł ciężki. Brakowało zagranicznego kapitału i inwestycji. Zrezygnowano jedynie z kolektywizacji rolnictwa.

Był to okres biedy i stagnacji społecznej, o czym świadczyło hasło,,Czy się stoi, czy się leży dwa tysiaki się należy”. Zacofana gospodarka rolna skutkowała trudnościami w zaopatrzeniu. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu było wprowadzenie w lipcu 1959 r. poniedziałków bezmięsnych w placówkach gastronomicznych i sklepach. Powstały wtedy liczne publikacje na temat bezmięsnej, wysokobiałkowej diety oraz oszczędnego gotowania.

Książki kucharskie z PRL

Najważniejszą publikacją była,,Kuchnia polska” wydane w 1954 r. i wielokrotnie rozszerzana. Powstawały też programy kulinarne w telewizji. Wprowadzono całkiem absurdalne przepisy np. zakaz eksportu jaj i nakaz zmniejszenia liczby koni, ponieważ zjadały paszę. Podwyżki cen wprowadzano po cichu, ponieważ każda groziła strajkami np. upadek rządów Gomułki związany był z podwyżką cen i strajkami w grudniu 1970 r. Z tego powodu ekipa Gierka zamroziła ceny żywności do 1975 r., podniosła ceny skupu produktów rolnych i poprawił asortyment sklepów. Postarała się też o zagraniczne kredyty. Rolnicy mogli swobodniej sprzedawać swoje produkty.

Zaopatrzenie w PRL

Problemy z zaopatrzeniem ludności w żywność dały się zauważyć przez cały okres PRL-u. To spowodowało tworzenie nowych, gorszych, ale tańszych receptur znanych produktów np. powstał wtedy chlebek baltonowski bardzo słabej jakości. Jednak niektóre towary, choć deficytowe, były wysokiej jakości np. wędliny wyrabiane według dawnych receptur z mięsa zwierząt wolnych od nie były hormonów.

Ludzie też hodowali własny inwentarz, a wędliny ze wsi lądowały w miastach, sprzedawana pokątnie przez tzw. ,,baby”. W latach 70 XX w. powstały pracownicze ogródki działkowe. Wcześniej hodowano zwierzęta w piwnicach i na balkonach. Do połowy lat 60 XX w. polska szynka była towarem eksportowanym i bardzo cenionym w USA. Eksport zakończyła negatywna opinia inspektora z Departamentu Weterynarii USA na temat złych warunków produkcji.

Afery żywieniowe w PRL

Dochodziło też do licznych afer związanych z nielegalną dystrybucją żywności np. Kazimierz Szumański został skazany na 2, 5 roku więzienia za przywożenie świeżego pieczywa pracownikom stadniny. ,,Sławna” była też tzw. ,,afera mięsna” z lat. 50, która zakończyła się wydaniem wyroku śmierci wobec głównego oskarżonego. Afery tak naprawdę miały na celu przenieść odpowiedzialność za braki w zaopatrzeniu z państwa na aferzystów. Koniec epoki Gierka to przede wszystkim olbrzymie zadłużenie państwa (8, 4 miliarda dolarów w 1975 r.) ze względu m.in. na źle zainwestowane kredyty zagraniczne.

Zaczęto więc przepakowywać towary i zmieniać ich nazwy, aby drożej je sprzedać np. krawat nazywano,,zwisem męskim ozdobnym”. Ostatecznie podwyżki wprowadzono w czerwcu 1974 r., co spowodowało zamieszki m.in. w Radomiu i Ursusie. Brakowało praktycznie wszystkiego, łącznie z towarami pierwszej potrzeby takimi jak mięso, nabiał czy papier toaletowy. Kolejna podwyżka cen i strajki miały miejsce w 1980 r. Generał Jaruzelski wprowadził kartki m.in. na mięso i jego przetwory, mąkę, masło i cukier. Miało to poprawić zaopatrzenie obywateli w artykuły pierwszej potrzeby. Następnie podwyższono ceny żywności i alkoholu. W sklepach brakowało wszystkiego, a ludzie stali godzinami i dniami po jakiekolwiek towary. Tworzono komitety kolejkowe, zapisy i zapisy na zapisy.

W latach 60 XX w. pojawił się gaz i powoli kończyła się era kuchni węglowych. Pojawiła się też lodówka. Wcześniej produkty przechowywano na balkonie, często w specjalnej skrzyneczce, a z większości mięsa tworzono wędliny. Popularne były tzw. ,,weki”, czyli tworzone w domu konserwy w słoikach. Często wyposażano w nie uczniów i studentów, którzy spożywali je na zimno lub na ciepło. Rarytasem była słonina wędzona i smalec. W połowie lat 60 XX w. pokątna sprzedaż mięsa zamieniła się na handel w halach targowych. Jednak sprzedaż w tym miejscu wiązała się potrzebą załatwienia licznych formalności np. badań weterynaryjnych. To spowodowało, że część towarów nadal sprzedawały,,baby”.

Hale targowe w PRL

W halach można było nabyć przeróżne towary, oprócz mięsa, np. grzyby, krew i jelita do wyrabiania domowej kiełbasy. W licznych gospodarstwach domowych były wędzarnie sporządzane z metalowych beczek. W latach 70 XX w. powstały też prywatne wędzarnie. Brakowało drobiu i ryb. Rzadko dostępny kurczak i indyk, a z ryb można było kupić głównie śledzie i dorsze. Nic dziwnego, że w takich warunkach ludzie mocno kombinowali, żeby załatwić mięso. W 1965 r. na karę śmierci skazano dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem Stanisława Wawrzyckiego za przywłaszczenie mienia społecznego. Tak naprawdę Wawrzecki pobierał łapówki od kierowników sklepów mięsnych.

Były też afery innego rodzaju. W 1950 r. w,,Trybunie Ludowej” zamieszczono informacje o zrzucie stonki ziemniaczanej z samolotów USA na NRD. Stonka miała dotrzeć również do Polski. Atak ten odczytywano jako działanie,,imperialistycznego najeźdźcy” przeciwko potędze komunizmu. Było to część działań propagandowych, ponieważ stonka znalazła się w Polsce w latach 40 z darami UNRRA. Organizowano wspólne zbieranie stonki do butelek przez dzieci pracowników. W pismach dla dzieci i młodzieży indoktrynowano ich skąd i dlaczego miała pojawić się stonka. Trwało to do odwilży w 1956 r.

Ziemniak podstawą diety Polaków

Trzeba przy tym pamiętać, że ziemniak był podstawą diety Polaków przynajmniej do lat 80 XX w. Przygotowywano z nich różne potrawy np. kiszkę ziemniaczaną, babkę ziemniaczaną, pyzy i różnego rodzaju kluski. Królowały oczywiście ziemniaki z wody podawane np. ze smażonym jajkiem czy zsiadłym mlekiem, a smakiem wakacji były kartofle z ogniska. Mleko najpierw sprzedawano z konwi, przelewając go aluminiową miarką. Później mleko było dostarczane w szklanych butelkach ze srebrnym lub złotym (dla bogatszych) kapslem. Z takiego wysokiej jakości mleka bez problemu przygotowywano zsiadłe mleko, zastępujące niedostępne kefiry i jogurty. W niektórych domach przygotowywano też własnoręcznie masło.

O dziwo, nie brakowało też słodyczy. Popularne były śliwki w czekoladzie i różnego rodzaju cukierki np. iryski i karmelki oraz domowy blok czekoladowy. Smakiem dzieciństwa dla wielu pozostanie oranżada, często spożywana w formie proszku. Popularna była też ta robiona w domu za pomocą wody, cukru, drożdży, esencji smakowej i farbki spożywczej. W weekend wybierano się na lody. Słodycze i zabawki były też sprzedawane na odpustach. Wiele osób pamięta watę cukrową oraz kultową już wodę sodową z saturatorów, potocznie nazywaną,,gruźliczanką”.

Dopiero w epoce późnego Gierka wprowadzono kartki na słodycze. Był to okres wyrobów czekolado podobnych np. bloku czekoladowego, ze względu na braki tłuszczu kakaowego zastąpionego olejem rzepakowym. W domach sporządzano też np. szyszki z ryżu preparowanego i wafle z dżemem.

Pewex nieodzownym obrazem PRL

Z PRL-em kojarzymy też gumę balonową kupowaną w sklepach Pewex. Nabywano też w nich inne towary wówczas luksusowe np. dżinsy, papierosy czy telewizory.

Kupowano w nich głównie za dolary, które w ówczesnej Polsce był synonimem bogactwa. Ich sprzedaż była nielegalna, więc pokątnie handlowali nimi tzw. ,,cinkciarze”. Towary te były na tyle luksusowe, że często kolekcjonowano opakowania po nich. Zbierano też historyjki z kaczorem Donaldem dołączane do gum balonowych. Innym obrazkiem, który mógł zapaść w pamięć były chodniki ubrudzone pestkami słonecznika. Skubanie pestek słonecznika było wówczas bardzo popularne. Niektórzy rzucali w ten sposób palenie.

Gotowanie wakacyjne

Młodzież wakacje spędzała głównie na koloniach, obozach i biwakach, często żywiąc się kanapkami popitymi herbatą lub kawą. Jadano na świeżym powietrzu lub przy stołach zasłanych ceratą. Towarzyszyły temu liczne psoty np. tworzono z ceraty rynnę i wlewano tam zawartość dzbanka. Kto nie był uważny i nie przedłużył,,rynny” miał płyn na nogach. Dzieci i młodzież dostawały też wałówkę z domowymi specjałami.

Na obozach gotowano w kuchniach polowych, które najprawdopodobniej nie spełniłyby dzisiejszych wymogów higienicznych. Pod namiotem królowały konserwy mięsne i rybne oraz zupy z paczki. Popularną rozrywką były też pikniki np. w parkach i w lesie, na których spożywano przeróżnego rodzaju ziemne potrawy. Podróże w pociągach umilano sobie posiłkiem w wagonie restauracyjnym tzw. ,,Warsie”. Jeżdżono też na grzybobranie, często obficie zakrapiane. Jeśli udało coś zebrać, to grzyby suszono lub przerabiano na przetwory. Z owoców leśnych robiono kompoty lub soki na zimę. Tworzono też wyroby o właściwościach leczniczych np. sok z malin lub syrop z cebuli na przeziębienie. Wiele osób może też pamiętać kiszenie kapusty. Układano ją w specjalnych beczkach lub w garnkach z marchewką, solą i kminkiem, a następnie ubijano tłuczkiem i odstawiano do piwnicy lub na strych. Sceny ubijania kapusty za pomocą nóg raczej miały miejsce tylko w filmach.

Podsumowanie

PRL to z jednej strony czas braków w zaopatrzeniu i biedy. Z drugiej strony to okres dzieciństwa wielu z nas, który wspominamy z rozrzewnieniem. Każdy radził sobie jak umiał. Najlepiej zaopatrzone były wtedy lokale gastronomiczne. Na pewno starsze osoby pamiętają miłą atmosferę barów mlecznych. Nie zapomniany pozostanie też okres świąteczny i wakacyjny pełen przygód, spotkań rodzinnych oraz niepowtarzalnych smaków.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*